Testology | Blog o grach i nie tylko
opowiadanie remyrg rpg czesc 3

Remyrg RPG | Co jest prawdą, a co fikcją? | Część 3

Link do całej serii: https://grymer.eu/category/remyrg-rpg/

 

Spero budzi się.

 

[Spero] Muszę dzisiaj trochę posprzątać. Rozejrzeć się za jakąś pracą, bo za kilka tygodni może być krucho. Nie ważne co się działo w ostatnim czasie. Trzeba iść do przodu. Czemu ja rozmawiam sam ze sobą. Przecież to nienormalne.

 

 

[Spero] O kurczę. Tu nadal leży ta dziwna książka. Całe szczęście nie mam już omamów. Tak mi się wydaje. W takim razie oznacza to, że ta książka to nie mój wymysł, tylko faktycznie ona istnieje. A co z tym dziwakiem, który mi ją wręczył? Hmm… Pewnie nigdy nie istniał, a ja sobie po prostu ubzdurałem całą tę sytuację. Ale zaraz, zaraz. A co jeśli to są nadal omamy i tej książki tak naprawdę też nie ma? Co jest prawdziwe, a co nie…

 

 

[Spero] No dobra. Zobaczmy co się w tej książce jeszcze znajduje, chociaż to jest absolutnie osobliwe.

 

[Tajemna Księga *czytanie] Przeszedłeś przez wstępny etap. To bardzo dobrze, że się tutaj znajdujemy, ponieważ niewielu było, którzy do tego miejsca dotarli. Przeważnie większość po przeczytaniu pierwszych słów na drugi dzień wariuje. Takie historie jak przymusowe przenoszenie naszych niedoszłych adeptów do szpitali psychiatrycznych to dla nas norma. Przywykliśmy do tego, że trzeba się ciężko napracować, aby znaleźć te wybitne jednostki.

 

Nie jesteśmy jednak w pełni przekonani, czy do wybitnych należysz. Będziemy mieli mnóstwo czasu, aby to sprawdzić.

 

Przecież dobrze wiesz, że chcesz się zemścić za śmierć twojej matki oraz poznać szczegóły śmierci twojego ojca. Już myślałeś o tym, że może jego los zakończył się podobnie jak twojej rodzicielki. Czyż nie? Wydaje nam się, że to nie jest już przypuszczenie tylko tak po prostu musi być. Zastanów się. Dlaczego każdy tak ukrywał to przed tobą? Czemu miałoby to być aż taką tajemnicą?

 

Tak w ogóle to musisz się umyć. Nie lubimy kiedy źle pachniesz. To jest szkodliwe. Rozumiem, że niedawno pochowałeś kogoś ci bardzo bliskiego, ale myć się trzeba. Co taki zdziwiony? Jeśmy książką to nie możemy ci powiedzieć prawdy? Czego ty się spodziewałeś, fabuły z happy endem? Jak się umyjesz to wtedy zacznę cię wprowadzać w szczegóły.

 

Przecież też to ty piszesz częściowo tę historię. Czy zakończy się ona dobrze to w dużym stopniu zależy od ciebie.

 

Księga nagle się zamknęła. Spero próbował ją otworzyć, ale nie mógł.

 

[Spero] Co jest? Pewnie to znowu te omamy. W sumie przydałoby się wykąpać. Aż mi trudno w to uwierzyć, że to powiem, ale ta książka ma rację. Nie mogę żyć jak brudas. Nawet po takiej tragedii. To po prostu nieludzkie jeśli nie zadbam o czystość.

 

Spero poszedł wziąć kąpiel w wannie. Kiedy wanna była już wypełniona wodą zauważył coś dziwnego. Woda zaczęła dziwnie falować, mimo, że nie wykonywał żadnych ruchów. Leżał w osłupieniu. Po chwili się uspokoiło, gdy nagle usłyszał głośny huk. Donośny dźwięk zabrzmiał tak jakby ktoś wystrzelił strzelbą w drzwi. Protagonista ledwo co zdążył popatrzeć w drzwi, a tu nagle jakimś zamaskowany mężczyzna wcelował się w chłopa.

 

[Zamaskowany mężczyzna] To twój koniec, Spero. Podzielisz los swoich rodzicieli. Ręce do góry.

 

[Spero] Teraz już wiem. Za śmierć mojego ojca była odpowiedzialna ta sama osoba lub grupa, która również zabiła moją matkę. Teraz chcecie mnie. To nie ma znaczenia co teraz zrobię. I tak wiadomo jak to się skończy. Strzelaj sobie.

 

[Zamaskowany mężczyzna] Powiedziałem ręce do góry!

 

Spero rzucił się szaleńczo na napastnika. Zrobił to tak szybko, że gdy ten wystrzelił to strzelba już dawno nie była na nikogo skierowana. Bohaterowi udało się wyrwać broń złoczyńcy.

 

[Spero] To twój koniec.

 

Spero wydał wyrok na nieproszonym gościu. Krew oraz kawałki mózgu były w absolutnie każdym miejscu.

 

[Spero] Hehe. Trzeba będzie umyć łazienkę.

 

Wokół chłopaka pojawiła się biało-żółta aura. Blask w jego oczach był jasny jak nigdy dotąd.

 

Nagle wszystko co składało się na rozczłonkowanego przeciwnika zaczęło parować. Krew, skóra, mięśnie, kości. Ów para zaczęła być wchłaniana przez ciało Spero.

 

[Spero] To jest jakieś szaleństwo. Zupełnie jakbym był bohaterem jakiegoś słabego RPG. Czuję się niesamowicie. Wydaje mi się, że wchłonąłem tego zbira. Tylko jak? O co tu chodzi.

 

Spojrzał w lustro. Zobaczył siebie. Jednak jedna rzecz się nie zgadzała. Oczy. Wyglądało to tak jakby zamiast oczu w jego oczodołach pojawiło się białe, bardzo mocne światło.

 

[Spero] To nie mogło się stać naprawdę. Jeszcze moment, w którym pozbawiłem go broni. Ale później? To jest jakiś obłęd. Przynajmniej łazienka jest już czysta.

Add comment

Jesteśmy na