Rywalizacja i spór pomiędzy pecetami a konsolami trwa w najlepsze od dekad i do tej pory nie doczekał się jednoznacznego rozstrzygnięcia. Powoduje to, że nie tyle gracze dzielą się na tych, którzy wolą telewizor od komputera, ale raczej starają się trzymać za ogon dwie sroki.
Wszak komputer jest dziś niemalże w każdym domu i nie musimy inwestować fortuny, aby nabyć sprzęt dobrej klasy, który poradzi sobie z najnowszymi grami. Ewentualne zmiany wymagań technicznych da się kontrować rozbudową sprzętu o nowe podzespoły, co dla geeków nie stanowi najmniejszego problemu.
Jeśli zatem chcemy nakreślić portret przeciętnego gracza, to z reguły ma on w pokoju solidnego „kompa”, jak i najnowszą konsolę. Wśród wad komputera wymienia się fakt, iż nie jest on w stanie skierować wszystkich swoich zasobów i mocy obliczeniowej wyłącznie w stronę odpalonej w danym momencie gry.
Cały czas działa przecież system operacyjny, który zjada część pamięci RAM i wymaga także cząstki mocy procesora. Wyjaśnia to, dlaczego fani gier potrzebują naprawdę potężnych maszyn, które będą w stanie uciągnąć wszystko naraz.
Na drugim biegunie mamy też walor peceta – o ile konsola pozwala wyłącznie na granie, to pecet daje szersze możliwości na co dzień. Nie wszystkich to jednak przekonuje.
Konsole potrafią dziś mocą procesora oraz ilością RAM-u zawstydzać najlepsze modele komputerów. Są też projektowane typowo pod kątem gier, więc te mają szansę działać sprawniej i dostarczać więcej wrażeń.
Trzeba jednak nadmienić, że na PS można też przeglądać strony WWW czy oglądać filmy z DVD.
Add comment