Testology | Blog o grach i nie tylko

Naklejka z sensorami nowym doktorem i partnerem treningu

Ludzie coraz bardziej dążą do zefektywizowania każdej czynności jaką wykonują. Nie bez powodu sensory, które monitorują te czynności stają się mniejsze i mniej inwazyjne. Dwa prototypy takich urządzeń ze Stanford i Berkeley przylegają ściśle do skóry, dostarczając duże ilości danych.

Bezprzewodowy sensor Stanforda – “BodyNet” – zrobiony jest z metalicznego tuszu, który znajduje się na rozciągliwym materiale, który nieco przypomina bandaż. Ale w przeciwieństwie do telefonów i smartwatchy, które wykorzystują małe i nie od końca dokładne akcelerometry, ich system pomiaru opiera się o to, jak same sensory są rozciągnięte na skórze. te ruchy na ciele wywołują małe zmiany sposobu przechodzenia energii elektrycznej przez detektory.

Oczywiście jeśli jeden z nich jest jest umieszczony na zgięciu, urządzenie potrafi zinterpretować, na ile wpłynęło to na wyniki pomiaru. System jest na tyle delikatny, że potrafi wykryć drobne zmiany napięcia skóry podczas każdego uderzenia serca lub zmian towarzyszących oddechom. 

Problem przychodzi jednak, gdy trzeba odebrać wyniki ze skóry. Użycie przewodu jest irytujące i przestarzałe. Ale anteny nie działają zbyt dobrze, kiedy są wygięte w różne strony – efektywność drastycznie spada, a trzeba sobie radzić z niskim przepływem energii – sensory na skórze zasilane są przez zbierane sygnały RFID. Jest to technika generująca niewielkie napięcie.

Kolejna sprawą jest kwestia miniaturyzacji oraz kolejnych ulepszeń, które mają skutkować możliwością odbioru sygnałów za pomocą telefonu lub innych urządzeń. 

<a href="https://pl.freepik.com/darmowe-zdjecie-wektory/miasto">Miasto zdjęcie utworzone przez freepik - pl.freepik.com</a>

Dobre wiadomości są takie, że to tylko kwestia czasu. “Sądzimy, że pewnego dnia będzie możliwe, aby pokryć całe ciało sensorami, zdolnymi do pobierania danych bez wpływu na komfort człowieka.” – powiedział profesor z Uniwersytetu w Stanford – Zhenan Bao.

“Over at Cal” jest bardzo podobnym projektem, którego twórcy marzą, aby przejść od prototypu do masowej produkcji. Naukowcy od kilku lat pracowali nad systemem monitorowania potu, który byłby w stanie zebrać użyteczne dane.

Zazwyczaj istniejące już urządzenia pobierają dane co 15 minut i analizują je osobno. Ale tak naprawdę nie daje to miarodajnych wyników – co jeśli chcesz wiedzieć, jakie zmiany nastąpiły w ciągu minuty lub mniej? Jest to możliwe za pomocą ciągłego monitorowania danych.

“Celem jest nie tylko stworzenie sensora, ale rozpoczęcie studiowania danych, które nam dostarczy, a więc odkodowania sygnałów. Aby tego dokonać potrzebujemy wiarygodnych i odtwarzalnych urządzeń, które jesteśmy produkować w skali umożliwiającej umieszczenie ich na różnych częściach ciała.” – wyjaśnił Ali Javey, profesor z Berkeley i główny szef projektu.

Dla płaskich, relatywnie prostych urządzeń elektronicznych, walcowanie z jednoczesnym drukowaniem sensorów na rozciągliwym materiale, jest dobrą techniką. Sprzyja to miniaturyzacji oraz potencjalnej masowej produkcji.

Projekty, o których była mowa, mają jeszcze sporą drogę do pokonania, aby w pełni spełnić pokładane w nich nadzieje, ale jesteśmy pewni, że dojdziemy do punktu, w którym opuszczą laboratoria i trafią do szpitali, siłowni i domów.

Add comment

Jesteśmy na